środa, 30 listopada 2011

Nowe "Mad Maxy"? Ciekawe kiedy...

W wywiadzie dla "Australian Financial Review" George Miller zdradził, że planuje realizację całej nowej trylogii o przygodach Mad Maksa.
Początkowo australijski reżyser chciał nakręcić dwa filmy: "Fury Road" oraz "Furiosa". Gdy jednak zakończył prace nad scenariuszem dwójki, doszedł do wniosku, że ma jeszcze w głowie historię na trzecią część. Aktualnie kontynuuje więc prace nad kolejnym tekstem.
Zdjęcia do "Fury Road" były odkładane przez kilkanaście miesięcy z powodu kłopotów z domknięciem gigantycznego budżetu. Później problemem okazały się warunki pogodowe na planie. Aktualnie wiadomo, że prace nad filmem mają rozpocząć się w kwietniu w Namibii. 

Jasne, kurwa... Obiecanki-cacanki. Miller od wieków zapowiada czwartą część Maxa. Czekam i czekam, widoków nawet na jeden nowy film nie ma, a tu nagle się okazuje, że miały być dwa? A teraz to nawet trzy? Dżizas, Miller w robieniu cocktease'ów jest prawie tak dobry jak Quentin T. Wziąłby się wreszcie ogarnął i przestał popełniać jakieś Happy Feet (uwierzycie, że facet, który nakręcił wszystkie trzy części Mad Maxa ostatnio płodzi Tupot małych stóp?), tylko zabrał się za coś poważnego. On się nie robi coraz młodszy, a czas ucieka.

W fakt kręcenia Fury Road uwierzę, jak zobaczę porządny trailer. A może i wtedy nie... Dżordżu Millerze, rusz pan dupę!

© Warner Bros. Entertainment Inc.

2 komentarze:

  1. Czy można zrobić MM bez Gibsona?? ... oby to nie było tylko żerowanie na kulcie tej serii. The Road i Book of Eli pokazały, że nadal mając ciekawy pomysł można zrobić fajny film post-apo... czy jest do tego potrzebne wyciąganie dawnego bohatera?

    ... pożyjemy zobaczymy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Brak Gibsona przeboleję, jeśli reszta będzie zajebista :) Za to ważne jest dla mnie, że całość nadal ma robić ojciec serii :)

    OdpowiedzUsuń