środa, 21 grudnia 2011

Film: "Akira" (anime)

„Akira” (1988)
Reżyseria: Katsuhiro Otomo
Scenariusz: Katsuhiro Otomo, Izō Hashimoto
Obsada (głosy): Mitsuo Iwata, Nozomu Sasaki, Mami Koyama, Tarō Ishida, Mizuho Suzuki


   © TMS Entertainment / Toho 1988
Fabuła: Rok 2019. 30 lat wcześniej była III Wojna Światowa, w wyniku której coś dużego pieprznęło w środku Tokio. Obecnie miasto podźwignęło się, acz pełno w nim przestępstw i korupcji. Film zaczyna się zadymą między dwoma młodzieżowymi gangami motocyklowymi – Capsules i Clowns. Bohaterowie rekrutują się spośród szeregów tego pierwszego: Kaneda, przebojowy młodzieniec o zdolnościach przywódczych, oraz Tetsuo, cichy i zakompleksiony, zawsze trochę w cieniu Kanedy i często wyciągany przez tego ostatniego z tarapatów. Capsules przypadkowo trafiają na dziwnego dzieciaka o psionicznych mocach, ściganego przez wojsko, któremu zwiał. W wyniku tego spotkania w Tetsuo również budzą się moce psychiczne – wojskowi zabierają go do siebie i eksperymentują na nim. Moce chłopaka stają się coraz silniejsze, traci nad nimi kontrolę, a gdy ucieka, zaczyna w Neo-Tokio straszny rozpierdol...

Opinia: Właśnie kupiłem sobie DVD, więc postanowiłem od razu zrecenzować tego mega-klasyka. Był to mój drugi seans Akiry, ale z poprzedniego i tak niewiele pamiętałem. Film, jak wiadomo, miał olbrzymi wpływ na popularyzację anime w naszym kręgu kulturowym, w zasadzie otworzył japońskiej animacji drzwi na zachód. I nic dziwnego, bo jest zajebisty. Jasne, że w porównaniu z mangą ostro kroi wątki, postacie i w ogóle, ale jak na dwugodzinny film i tak zawiera masę stuffu. Jest trochę psychologii, ostrzeżenie przed nieodpowiedzialnymi eksperymentami naukowymi, korupcja w kręgach rządowych, skłonność wojska do kontrolowania sytuacji, przemyślenia nad tym, jak to łatwo ludzie żyjący w kiepskich warunkach szukają sobie religii i nowego mesjasza... Do tego kilka zadym, gangi motocyklowe, futurystyczne miasto, które ulega pod koniec filmu totalnemu rozpieprzeniu, wkurwiony i szalony dzieciak nie kontrolujący swych mocy, grupka dzieci-psioników, a także szczypta humoru. I wszystko to okraszone znakomitą animacją, świetną scenografią i niezłą muzyką. Ogólnie - rewelka, choć całość jest momentami nieco ciężkostrawna, no i końcówka może nie jest do końca jasna. Ale plusy przeważają jednak nad minusami i Akirę bardzo polecam. Jak ktoś lubi anime, cyberpunk czy po prostu dobre SF - pozycja obowiązkowa. Wstyd nie znać.

8/10

PS. Amerykanie od lat przymierzają się do nakręcenia Akiry w wersji aktorskiej. Po kiego chuja, ja się pytam. I tak tego nie zrobią dobrze. W każdym razie do niedawna ich wysiłki spełzały na niczym, ale ostatnio sprawa jakby ruszyła z kopyta. I już wiadomo, że z Tokio przenoszą akcję do NY, a bohaterowie to już oczywiście nie będą Japończycy. Pojebało ich do reszty.

3 komentarze:

  1. A ja przymierzam się do kupienia komiksu, chyba wezmę wszystkie tomy jednocześnie. Większa suma do wydania ma raz, ale na dłuższą metę i tak wyjdzie taniej. No i wypada to wreszcie przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  2. http://lalabitmarket.channel.or.jp/feature/akira-kaneda-jacket/
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Michaś: no właśnie na Allegro JPF sprzedaje wszystkie naraz. Mój problem w tym, że mam już ok. połowę serii, a dokompletowanie pojedynczych tomów to będzie ciężka sprawa teraz.

    Strid: Kvlt! Ale to jest pikuś. Ludziska własne motory wzorowane na kultowym bolidzie Kanedy sobie konstruują. Polukaj w necie :)

    OdpowiedzUsuń