Reżyseria: David Worth
Scenariusz: Kurt Johnstad
Obsada: Daniel Bernhardt, Beverly Johnson, Miles O'Keeffe, George Cheung
© FM Entertainment 1997 |
Opinia: Zajebisty film. Chciałem go obejrzeć od jakiegoś czasu, bo jestem wielkim fanem Bernhardta (od czasu starego serialu TV Mortal Kombat: Conquest, gdzie grał Siro), ale nie mogłem go nigdzie namierzyć. W końcu obejrzałem na Youtube. Film jest fabularnie zrzynką głównie z Commando, z dodatkowym twistem w postaci Yakuzy. Poza tym standard, czyli kino klasy B, dużo napierdalanki, pościgi i męski bohater z uber-skillem. Bernhardt jest świetny, ma prawdziwy power i charyzmę, poza tym dużo potrafi. Jego arcywróg (grany przez Milesa O'Keeffe) też nie jest ułomkiem, obaj serwują piękny pojedynek pod koniec (najpierw na miecze, potem na kończyny). Ogólnie akcja goni akcję, przy czym jest kilka słabych, ale większość daje radę. Jest nawet strzelanina w typie Johna Woo! Kopaniany, strzelaniny, walki na miecze, pościgi, kilka gołych dup. Mnie to wystarczy. Aha, sposób załatwienia O'Keeffe'a zasługuje na osobną pochwałę - very sylish! Dla fanów akcyjniaków ze złotej epoki VHS.
7/10
"Not now. I'm busy."
OdpowiedzUsuńHell yeah!